Wiedza! Bez niej nie rozwijalibyśmy naszej pasji! Pierwszy poważny krok na naszej ścieżce rozwoju zrobiliśmy w listopadzie 2014 roku. Jakub podjął się 6 dniowego intensywnego kursu dla aspirujących testerów oliwy z oliwek, a Karolina zwiedzała region.... włoską Ligurię. Odwiedziła Albengę, Alassio, San Remo, Monako. Tymczasem codziennie rano Jakub zaczynał swoje zajęcia w kilkunastoosobowej grupie pasjonatów oliwy z oliwek z całego świata. Pierwsze 2 dni to sama teoria -  historia drzewka oliwnego, prowadzenie sadu z drzewkami oliwnymi, proces tłoczenia oliwy, przechowywania, rozlewania itd. To poprowadziło do teoretycznego wykładu o defektach w oliwach, skąd się biorą, na jakim etapie produkcji powstają i nauki ich nazywania. 

Następne dni to już analiza organoleptyczna - zapach i smak. Oliwy z defektami przeplatały się tymi bez - czyli extra vergine! Zmysły pod koniec dnia były wyczerpane - nos i kubki smakowe na języku mówiły dość. Jeden z profesorów prowadzących zajęcia powiedział, że po powrocie do domów zaczniemy wyczuwać zapachy dużo wyraźniej i zwracać na nie uwagę w najmniej spodziewanych miejscach. Miał rację.

Ostatnie dwa dni to egzaminy. Nie było łatwo. Egzaminy polegały na ustawieniu niebieskiej szklaneczki na odpowiednim miejscu w skali intensywności od 1 do 12 dla konkretnego defektu. Na każdy defekt były cztery próby, pomyłki były surowo karane punktami.  Wszyscy wychodzili z sali ze smutnymi minami tym bardziej, że przed egzaminem powiedzieli nam, że zdawalność jest na poziomie około 60%.  W niepewności trzymali nas jeszcze kilka dni po powrocie do domu, aż któregoś dnia Jakub otrzymał certyfikat potwierdzający zdolności do oceniania oliwy z oliwek! Radość tym większa, kiedy okazało się że Jakub jest pierwszym Polakiem, który otrzymał taki certyfikat O.N.A.O.O. !!!